Wykupienie polisy OC i co dalej?

Gdy wykupujemy polisę OC u Ubezpieczyciela to po to, aby uchronić siebie przed konsekwencją finansową w momencie spowodowania wypadku komunikacyjnego. Jednak jak to bywa, od każdej reguły istnieją wyjątki. Tak jest też w przypadku odpowiedzialności cywilnej, w której to, zgodnie z przepisami, ubezpieczyciel może domagać się zwrotu wypłaconego odszkodowania od klienta, który umyślnie spowodował wypadek lub złamał oczywiste zasady ruchu drogowego. Taki zwrot w ubezpieczeniach nazywamy regresem. Jest on uwarunkowany przepisami ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych. Regres to rozwiązanie często stosowane w ubezpieczeniach, które jest uprawnieniem ubezpieczyciela do żądania od sprawcy szkody zwrotu wypłaconego w związku z zaistniałą szkodą odszkodowania. W naszym polskim prawie wyróżniamy dwa rodzaje roszczenia regresowego- regres typowy i regres nietypowy. Różnicą między tymi roszczeniami jest to, od kogo ubezpieczyciel może żądać zwrotu wypłaconego odszkodowania. W przypadku regresu typowego jest to osoba trzecia będąca sprawcą szkody, a w przypadku regresu nietypowego to najczęściej ubezpieczający lub osoba kierująca jego pojazdem.
Regres typowy jest zawarty w art. 828 kodeksu cywilnego. Artykuł ten głosi, iż, „jeżeli nie umówiono się inaczej, z dniem zapłaty odszkodowania przez ubezpieczyciela roszczenia ubezpieczającego przeciwko osobie trzeciej odpowiedzialnej za szkodę przechodzi z mocy prawa na ubezpieczyciela do wysokości zapłaconego odszkodowania. Jeżeli zakład pokrył tylko część szkody, ubezpieczającemu przysługuje co do pozostałej części pierwszeństwo zaspokojenia przed roszczeniem „Regres typowy wprowadza więc zasadę, że w przypadku braku odpowiedniej umowy i wypłaty odszkodowania przez ubezpieczyciela odszkodowania przejmuje on prawo żądania zwrotu wypłaconego odszkodowania od osoby trzeciej, która jest sprawcą szkody. Oczywiście jak wspominałam wcześniej, zawsze istnieją wyjątki i tak jest w tym przypadku, jest on zawarty w § 2 wskazanego powyżej przepisu, w którego świetle ubezpieczyciel nie przejmuje roszczenia o zwrot wypłaconego odszkodowania w sytuacji, w której sprawcą była osoba prowadząca z ubezpieczającym wspólne gospodarstwo domowe, chyba że wyrządziła ona szkodę umyślnie. W praktyce rozumiemy to, iż ubezpieczyciel, gdy wypłaci ubezpieczającemu odszkodowanie za wyrządzoną mu szkodę, to ma prawo domagać się od osoby, która tę szkodę wyrządziła zwrotu wypłaconego odszkodowania, prawo to obejmuje wszelkie dostępne środki prawne, łącznie z możliwością wytoczenia powództwa.
Drugim rodzajem wspomnianego regresu jest regres nietypowy, a więc prawo ubezpieczyciela do zwrócenia się z żądaniem zwrotu wypłaconego odszkodowania do sprawcy szkody został uregulowany w przepis z art. 43 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, UFG i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych. Przepis ten opisuje cztery sytuacje, które uprawniają ubezpieczyciela do dochodzenia zwrotu wypłaconego odszkodowania, czyli:

1. Wyrządzenie przez kierowcę szkody umyślnie, w stanie po spożyciu alkoholu lub w stanie po użyciu środków odurzających,
2. Zbiegnięcie z miejsca wypadku
3. Wejście w posiadanie pojazdu wskutek popełnienia przestępstwa,
4. Nie posiadanie wymaganych uprawnień do kierowania pojazdem mechanicznym, z wyjątkiem przypadków, gdy chodziło o ratowanie życia ludzkiego lub mienia albo o pościg za osobą podjęty bezpośrednio po popełnieniu przez nią przestępstwa.

Ubezpieczyciel, który chce dochodzić roszczeń wobec klienta, powinien udowodnić wystąpienie jednej z wymienionych przesłanek. Uzasadnienie regresu nie będzie trudne w przypadku, gdy sprawca wypadku znajdował się w stanie nietrzeźwym, a policja sprawdziła i odnotowała ten fakt. Inne sytuacje mogą wzbudzać większe wątpliwości, dlatego też spory związane z regresem nietypowym bardzo często trafiają na drogę sądową. Dlatego ważne, aby w takich przypadkach skorzystać z pomocy Kancelarii Prawnych, które poprowadzą takie sprawy najlepiej, ponieważ tym się na co dzień zajmują.

Odszkodowanie za wypadek na oblodzonym chodniku

Za naszymi oknami coraz chłodniej i bardziej ponuro. Uświadamia to nam, że nieuchronnie zbliża się zima. To piękna pora roku, która kojarzy się nam ze świętami Bożego Narodzenia, choinką i magiczną atmosferą. Niestety zima to także problemy takie jak śnieg na ulicach i oblodzone chodniki. Komu z nas nie zdarzyło się upaść na śliskim, nieposypanym piaskiem chodniku? Jeżeli skończyło się to tylko na bolesnym siniaku możemy uznać, że mieliśmy szczęście. Co, jednak gdy doznamy jakiś poważnych obrażeń? Czy gdy złamiemy rękę lub nogę, to możemy liczyć tylko na odszkodowanie z własnej polisy? Czy jakaś inna instytucja odpowiada za to co nam się przydarzyło? Otóż jeżeli chodnik był oblodzonym i nieposypany piaskiem lub solą to należy nam się odszkodowanie również od zarządcy tego terenu. Z reguły jest to miasto lub gmina. Nie musimy się obawiać, że ubiegając się o takie odszkodowanie szkodzimy naszej gminie, ponieważ każdy samorząd wykupuję polisę OC, z której wypłacane są pieniądze dla poszkodowanych. Więcej informacji znajdziesz tutaj http://kancelariaomega.pl/odszkodowania-bialystok/